Autor Wiadomość
ja_sowa
PostWysłany: Sob 0:14, 02 Lis 2013    Temat postu:

po co filozofować skoro wiadomo, że "Lewe lewe loff" jest o Kaśce Nosowskiej? Smile)
eeeeeeeeeew
PostWysłany: Śro 18:40, 18 Lis 2009    Temat postu:

Najbardziej mi się podoba interpretacja z angieslkiego 'żywcem' wzięta ([ffol ewel ewel] z ang. for ever ever). Gratuluję.

Ale czy to znaczy, że w piosenkach Gosi Andrzejewicz też można odnaleźć głębszy sens? ^^ to pytanie, co prawda, nie spędza mi snu z powiek, ale mnie zastanawia od trzech minut...
ciosacz
PostWysłany: Śro 18:10, 18 Lis 2009    Temat postu:

brawo Smile widzę ,że coś się ruszać ...dzięki ,że coś piszecie i forum funkcjonuje.
kasiek
PostWysłany: Wto 22:33, 17 Lis 2009    Temat postu:

no Leszczu Smile piękna interpretacja Very Happy trafnaaaaaaa:D
Leszczu174
PostWysłany: Wto 14:34, 17 Lis 2009    Temat postu: O czym jeste Lewe Lewe loff???

Dziś, po jakichś 8 latach słuchania udało mi się wreszcie zinterpretować pieśń Lewe lewe loff. Na właściwy i jedynie słuszny trop naprowadził mnie rytm perkusji przypominający odgłos pociągu przejeżdżąjącego przez złącza szyn oraz dwa słowa klucze: "pociąg" i "dworzec".

Otóż utwór ten jest apostrofą w formie listu do młodszego konduktora lub konduktorki. Podmiotem lirycznym jest kierownik bądź też kierowniczka pociągu. Pozwólcie, Drodzy Państwo, że dalej będę używać rodzaju męskiego.

List jest pisany po pewnej kłótni, która spowodowała, że młody konduktor postanowił rzucić etat w PKP. Ostra wymiana zdań miedzy obsługą pociągu była spowodowana nadgorliwością młodego, który chcąc wejść do toalety, w której najprawdopodobniej ukrywał się pasażer bez biletu, wyważył drzwi otwarte na oścież, co zdenerwowało kierownika pociągu i skłoniło go do podniesienia głosu na młodego, wrażliwego konduktora.

Po pewnym czasie, gdy o czwartej rano (...) za oknem wiatr dmucha, a kierownika niewiadomy niepokój obudził, dzięki któremu doszedł do wniosku, że popełnił błąd, postanowia go naprawić. W tym celu pisze przez chwilę, to co mu się we łbie ułożyło, czyli kilka komplemetów:

Ty masz to co ja chciał-
bym mieć gdybym kilka lat mniej miał
(...)
Ty masz taką mądrość głupią
Niech której wszyscy od Ciebie się uczą

(chodzi o sumienność i uczciwe, pełne powagi podejście do obowiązków). Kierownik w liście pragnie też zawrzeć poradę, by samemu być konsekwentnym i nie tracić autorytetu:

I tylko chcę Cię ostrzec:
Nie wyważaj drzwi otwartych na oścież ,

a także pewien warunek, który w zasadzie także jest komplementem, bowiem podkreśla jak ważną personą w składzie pociągu jest drugi konduktor:

I tylko chcę Ci powiedzieć
Ten pociąg nie pojedzie jeśli Ty w nim nie będziesz.

Cała sytuacja, niczym u Senatora z Dziadów, spowodowała u starszego konduktora koszmarny sen o pozostawieniu torby z bloczkami mandatowymi i kalkulatorem na dworcu:

Przed chwilą o tym śniłem
Że na jakimś dworcu wszystko zostawiłem

Nie da sie ukryć, że kierownik pociągu jest osobą bardzo ciepłą, przyjazną i pełną uczuć i do tego jeszcze nieco wstydliwą, gdyż chce bardzo subtelnie, to wszystko co pisze, Zanucić prosto do ucha, ale nie ma odwagi

To, że nie możemy określić płci adresata listu czyni piosenkę bardzo uniwersalną.
Natomiast sam tytuł czytany od końca (ffol ewel ewel) z ang. for ever ever zaznacza, że słowa napisane przez kierownika nie są jakimś chwilowym kaprysem, tylko deklaracją chęci do dalszej współpracy, na zawsze, aż do emerytury.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group